Pogoda znakomita była i jest tej jesieni.
Zakończyć trzeba sezon i podsumować zmiany
Niestety czasu brak - w standardzie.
Udało nam się wiosną załatać wyciek wody i tym samy zmobilizować się do rozgałęzienia rurek na dwa krany. Ułatwiło to znacznie podlewanie, lecimy teraz na trzy węże i jest wolny kranik na mycie brudnych łapek.
Na grządkach nic nowego się nie pojawiło prócz sprawdzonych standardów, a i one w tym roku jakoś specjalnie się nie wykazały.
Pod zadaszeniem zaczął powstawać mini taras, na którym kiedyś zagości trawka. Będzie czyściej, sprawniej, milej posiedzieć, bo beton który tam był zaczął się strasznie kruszyć i przeszkadzać.
Kolejna zima przed nami i snucie planów, co do kolejnego sezonu.
Teraz czeka nas jeszcze przekopanie poplonu i ogólne jesienne porządki. Jak zdrowie pozwoli i pogoda zamkniemy się w planowanym terminie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz